Kościół NMP Różańcowej w Radwanicach |
Byłam zmęczona, kiedy przyszłam do kościoła, były tam cztery osoby, czułam jakieś wewnętrzne napięcie, nie
umiałam się skupić, pragnęłam samotności. Robiłam sobie wyrzuty, że jestem
egoistką, powinnam się cieszyć, że inni chcą przebywać z Jezusem. Prosiłam Go,
aby umieścił mnie w jakimś miejscu mojego wnętrza, gdzie będę mogła być z
Nim sama bez zważania na otoczenie, że kiedy żył na ziemi również uciekał od
ludzi, aby spotkać się z Ojcem. Przychodziły chwile skupienia i rozproszenia ,
dopiero kiedy inni wyszli, a około 4- tej nad ranem, przyszła jedna pani i zostałam z nią sama, jakby zmieniła się
atmosfera w kościele, nie zakłócała ona sobą mojej przestrzeni,
dobrze się z nią czułam, wtedy zaczęła płynąć modlitwa prosto z mojego wnętrza, którą zapisałam. Choć było to ponad dwa lata temu to dzisiaj przyszła mi na myśl, jestem jakby pusta w środku, potrzebuję wsparcia Jezusa, aby móc spotkać się z Nim w ciszy mojego serca.
Najdroższy mój, Miłości moja, bez Twojej pomocy nie umiem się modlić, moje serce jest zimne, umysł zmącony ( otępiały). Wiem, że tu jesteś, i że we mnie jesteś, że mnie kochasz i ja Cię kocham, ale w relacji naszej nie ma żaru, który przyciąga do siebie serca. Rozpal mnie Jezu, uczyń moje serce gorącym, niech płonie niegasnącą miłością ku Tobie. Opanuj moje myśli, wypełnij wyobraźnię abym mogła spotkać się z Tobą w głębokości mojej duszy. Przytul mnie, bo czuję się samotna dzisiaj, choć z Tobą.
O mój Jezu, uwielbiam Cię, Ty wnosisz radość do mojego życia, jestem szczęśliwa. Bez Ciebie to co mnie przytłacza byłoby nie do zniesienia, Ty mi dajesz pokój, tak cenny dar. Dziękuję Ci Jezu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz