13.06.2017 r.
- Kocham was, pragnę przemienić ten świat, w którym jest tyle bólu, cierpienia, niesprawiedliwości. Nie mogę już patrzeć jak cierpią Moje dzieci, chcę położyć temu kres. Coraz bliższe jest Moje powtórne przyjście, każdy kolejny dzień przybliża was do tej chwili, kiedy na ziemi zapanuje Królestwo Boże, a Moja miłość zatriumfuje. Nie wydarzy się to jednego dnia, ale będzie procesem, który właśnie trwa, Ja już przychodzę, nieliczne dzieci Królestwa chodzą już po ziemi, ale niewielu Mnie rozpoznaje. Nie chcę niczyjej zguby, walczę o każdą duszę z takim samym zaangażowaniem i wytrwałością. Nie jestem sprawcą zła na świecie, choć wielu Mnie o to oskarża. Jestem nieskończenie dobry, Jestem Miłością, Litością, Współczuciem, spieszę na pomoc wszystkim, którzy się do Mnie zwracają. Nie bójcie się tej chwili, w której przybędę, ona odmieni was, przebóstwi, przemieni wasze życie. Zła już w was nie będzie, grzechu nie będzie, to co stare przeminie, nastanie nowa ziemia i nowe niebo, ale zanim to nastąpi wstrząsnę posadami ziemi, poruszę każde sumienie ludzkie, aby mogło zobaczyć prawdę o sobie i prawdę o Mnie i dokonać wyboru, przyjąć Moją miłość, albo ją odrzucić. Czyż nie dostrzegacie znaków Mojego wzmożonego działania, Boskich interwencji, wielości objawień? Ja jestem tu z wami. Ci, którzy zapragną Mnie przyjąć, otworzą Mi swoje serce, doprowadzę do pełnej jedności ze Mną, zbawienie stanie się waszym udziałem. Niczego tak bardzo nie pragnę jak waszego zbawienia. Daję je wam, zechciejcie wyciągnąć po nie rękę, nie odrzucajcie Mojej miłości. Świat oślepił was swoim blaskiem i nie dostrzegacie jego brzydoty, przykazania Moje wydają się wam nałożonym ciężarem, który ogranicza, odbiera wolność, a przecież przestrzeganie ich jest wyłącznie wyrazem waszej miłości do Mnie - Boga i drugiego człowieka, dla tych co kochają prawdziwie nie są trudem, ale drogowskazem do Nieba, są zwierciadłem, w którym można się przejrzeć, aby dostrzec stan swojej duszy i odbicie posiadanej miłości. Ja pragnę pomóc wam stać się miłością, bo tylko miłość mieszka w Niebie, nic nieczystego tam nie wejdzie, a tylko Ja, Sama Miłość, mogę was tam wprowadzić. Potrzebuję waszego całkowitego oddania, zaufania, uległości, posłuszeństwa. Niech przykładem dla was będzie Moja Matka, stworzenie doskonałe, pełna pokory i oddania Mi. Naśladujcie Ją i słuchajcie Jej głosu, który w obecnych czasach do Mnie prowadzi. Wybrałem Ją na swoją Matkę i dałem też wam, nosi Ona każdego z was w swoim sercu i szuka niestrudzenie każde zagubione dziecko, aby przyprowadzić je do Źródła Miłości. Nie szukajcie łatwych dróg, ta która prowadzi do Mnie jest wąska, a wchodzi się ciasną bramą, jednak Miłość Moja jest niewyczerpana, pragnie dawać się każdemu bez wyjątku. Czekam na was Moje dzieci.
Kiedy to pisałam rozumiałam, że Jezus mówiąc o Swoim powtórnym przyjściu, nie ma na
myśli przyjścia na ziemię w ciele. On przyjdzie do naszych dusz, zespoli nas w Jedno z
Bogiem, przemieniając nas w Siebie, staniemy się jakby nową ziemią i niebem, to co stare
obumrze, nieurodzajna ziemia ( człowiek) stanie się żyzna, a niebem będzie świętość i Boże
Królowanie w nas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz