wtorek, 2 sierpnia 2022

Nauka

 

Przedpołudniowa drzemka, mam sen.

Pokój połączony z kuchnią i jadalnią, mąż siedzi przy stole, coś robi, wydaje mi się, że je. Rozmawiamy. Dzieci też zajęte jakimiś czynnościami, dosyć cicho w domu. Kątem oka obserwuję co one robią, widzę, że stoją przed otwartą lodówką, taką dwu drzwiową, wysoką, po prawej stronie chłodziarka, po lewej zamrażarka, coś jakby popsuły, wyjęły pojemnik od kostkarki lodu i nie potrafią go włożyć z powrotem. Robię to za nie, pokazuję jak powinno być poprawnie. Potem  pokazują mi coś na szafce, niskiej komódce, myślałam, że wydrapały dziurę w lakierze, ale gdy się schyliłam zobaczyłam, że w  drzwiczkach były szybki, symetrycznie po obu stronach, gdy przyłożyłam oko, widziałam światło, ciepłe, o żółtym zabarwieniu i kolejną scenę… Zaprowadzam najmłodszego syna do szkoły, wchodzimy do środka i okazuje się, że już jest po dzwonku, nieliczne osoby, które przyszły w ostatniej chwili, przebierają się jeszcze przy szatniach. Szatnia syna jest zamknięta, na ławce siedzi jego kolega i przebiera buty, jest markotny i bardzo powoli się zbiera, jakby nie chciało mu się iść na lekcje, jego tata stoi w holu razem ze mną… Mówię do mojego syna, żeby poczekał na kolegę i razem poszli do klasy, ale kiedy ruszają, mój idzie w prawo, a tamten w lewo, każdy szuka na własną rękę, a my, rodzice przyglądamy się temu, tamten chłopiec nie jest w zasięgu mojego wzroku…  Mój syn, mówi, że mają lekcje w sali nr 9, wchodzi do klasy, ale tam starsze dzieci mają lekcję chemii. Stoję na środku  korytarza z ojcem kolegi syna, pod ścianą siedzi mała dziewczynka, jak z zerówki,  z długimi czarnymi włosami, jaskrawo różową  bluzką, kiedy nasz wzrok się spotyka, ona podnosi się z ławeczki  i ucieka. Szkoła duża, piętrowa, wiele sal, mówię temu ojcu, że nie ma sensu szukać zaglądając od sali do sali, musimy sprawdzić jaki oni mają plan lekcji, bo może ta została odwołana.  Ten, mówi, żeby się cofnąć do miejsca przy szatniach, tam na ścianie wisiał plan. Sprawdzamy i okazuje się, że przyszliśmy za wcześnie do szkoły. Lekcje naszych dzieci rozpoczynają się dopiero za dwie godziny,  o dwunastej… 

 

Sen, z którego można wyciągnąć naukę dotyczącą rozwoju duchowego, pewnych rzeczy się nie przeskoczy. Jeśli człowiek, nie jest gotowy na kolejny krok, nie znajdzie swojej sali… Chemię w szkole wprowadza się w późniejszych klasach, ktoś na etapie nauczania początkowego jej nie pojmie i nie przyswoi… Dzieci muszą dojrzeć…  

Dorosły człowiek nieco na odwrót, musi stać się jak dziecko, aby osiągnąć Królestwo niebieskie, często tej postawy mu brakuje, bo sam uważa siebie za nauczyciela… Wtedy jego droga rozwoju, do pełnego zjednoczenia z Bogiem w miłości staje się dłuższa...

Słowa Jezusa podczas Adoracji Najświętszego Sakramentu

26.02.2017

 "..Jestem rozkochany w swoim stworzeniu. Każdego dnia badam ludzkie serca, szukam przyjaciół, wystawiam ich na próbę i ciągle daję kolejną szansę wybrania Mnie. Zawsze robię pierwszy krok, bo tak czyni miłość. Nie zważam na upokorzenia, których doznaję, kocham i cierpię. Próby są konieczne, aby człowiek wzrastał, jest to Moja łaska dawana mu przez Miłość, aż podda Mi się całkowicie, tak, że Moja Boska natura będzie mogła swobodnie przenikać ludzką naturę, pochłaniając ją tak, że nie będzie widać różnicy. Jestem całkowicie posłuszny Ojcu, całkowicie uległy. To jest tak jak z przeszczepem narządów, aby organizm ich nie odrzucił muszą być zgodne- dawcy z biorcą. Tak samo i wy musicie się dopasować do Mnie. Choć Istota Boska, jako wyższa, zniża się do ludzkiej – niższej, to nie może się nią stać. Musicie się najpierw dostroić do Mnie, stać się posłusznymi i uległymi, abym mógł was tak przemienić, żeby Mój organizm nie odrzucił przeszczepu. Im większy upór człowieka, tym dłuższa droga. Wiesz, że wcale nie zwlekam, nie daję też prób, których nie pomagam pokonać. Wystarczy Mi tylko pragnienie, które okaże człowiek, aby Mnie pokochać tak jak Ja kocham, poświęci Mi czas, aby Mnie lepiej poznać, a Ja będę podsycał w nim ciekawość i gorliwość w poszukiwaniu, aż spotka Mnie na swojej drodze i zdziwi się jak jestem prosty, bliski, oddany, uległy. Nie wypuszczę go już ze swoich rąk wiążąc się z nim nierozerwalnym łańcuchem miłości. ..."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz