Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich [J 17,26]
Dziś święto Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana
uważam, że to najlepszy moment, aby podzielić się tym co słyszałam podczas mojego rozmyślania na temat kapłaństwa
21.04.2018 r.
Wieczorna Msza Święta ( niedzielna intencja o powołania kapłańskie)
Myślałam o kapłanach, także o tym, że oddając się na wyłączność Jezusowi, oddają się również mi, noszę ich w swoim sercu, kocham. Widzę obraz, kiedy ksiądz całuje ołtarz, czuję jakby mnie całował. Kiedy ksiądz zaczął mówić abyśmy przeanalizowali jaki stosunek mamy do kapłanów zaczęłam słyszeć fragmenty przekazu odnośnie kapłaństwa, które Jezus miał mi dokończyć w domu. Pisałam kawałkami przez trzy dni, ciągle coś mnie rozpraszało, miałam zmęczony umysł.
- W czasach, które nadchodzą, a nawet już są, nie będzie licznych powołań kapłańskich. Grzech coraz bardziej zakorzeni się w świecie, w rodzinach, uszy ludzkie będą zamknięte na Moje wezwania. Ci, którzy odpowiedzą na Mój głos będą odznaczali się wielkim hartem ducha, prostotą, otwartością na drugiego człowieka, kapłaństwo nie będzie dla nich zaszczytem, ale misją zatracania siebie dla drugiego człowieka, uniżeniem, pokorną służbą bez wyniosłości, poczucia wyższości. Ich autorytet będzie wypływał z okazywanej ludziom miłości, która będzie czyniła cuda, prowadziła zagubione dusze do Mnie. Teraz niektórym wydaje się, że ich konsekracja czyni ich lepszymi od świeckich, bardziej godnych szacunku i uznania przez sam fakt złożenia ślubów, ale Ja nie mam względu na osoby, znajduję niejednokrotnie więcej miłości i pokory u osób świeckich niż tych, którzy poświęcili Mi swoje życie. Kapłaństwo Moich wybranych ma pokazywać Mnie – Chrystusa, wtedy otoczone będzie Moją chwałą, pełne mocy, heroiczne, owocne. Nic nie jest wart kapłan, który nie ma ze Mną nic wspólnego, jest zgorszeniem dla wielu, anty świadectwem, wszystko co robi szkodzi Mojemu Kościołowi, sakramenty, których udziela nie zbliżają ludzi do Mnie, puste jest również jego błogosławieństwo, nie ma w nim Mnie. Akceptując grzechy ściąga potępienie na siebie i innych.
Następnego dnia obudziły mnie słowa będące dalszym ciągiem wczorajszej wypowiedzi:
- Zamiast głosić Moją Ewangelię zatruwa swoją nauką społeczność, w której żyje. Wiele wilków przedostało się do Mojej owczarni, nie Ja ich powoływałem. Inni, którzy nie byli zanurzeni we Mnie nie byli dostatecznie silni, aby wytrwać w czystej wierze. Tych pragnę na nowo przyciągnąć do Mojego serca. Są jednak nadal w Moim Kościele synowie Moi umiłowani, kochający Prawdę, oddani swemu Panu, o sercu wiernym, gorliwie wypełniający swoje posłannictwo, którzy cierpią prześladowania z powodu tych pierwszych – kapłanów judaszowych. To oni są filarami i podporą Mojego Kościoła, ich proszę o pomoc i troskę o innych kapłanów, którzy są mniej wytrwali, aby byli dla nich oparciem i żywym przykładem braterstwa. Przylgnijcie bardziej do Mojego serca, chcę wylewać na was strumienie Mojej miłości, dam każdemu to czego potrzebuje. Moja miłość sprawi, że wasze jarzmo będzie słodkie, a brzemię stanie się lekkie. Oddajcie się w opiekę Mojej Matce, Ona was poprowadzi bezpieczną drogą, przytuli do swojego matczynego serca, które zna każdą ranę, jest troskliwe i współczujące jak żadne inne, czułe i kochające ze spojrzeniem utkwionym w każdego z was jak we Mnie samego.
(Urwałam przekaz, powróciłam do niego kolejnego dnia.)
Pragnijcie też zanurzyć się w Mojej miłości oblubieńczej, „poczuć” smak rozkoszy niebiańskich całkowitego (trwałego) zjednoczenia ze Mną na wielki, już tu na ziemi. Pragnę tych nierozerwalnych więzów miłości bardziej niż czegokolwiek, dają one zbawienie, upodabniają do Mnie – Oblubieńca. Chcę uczynić was żywymi płomieniami miłości, która nigdy nie gaśnie, rozpala inne serca. Nie bójcie się skosztować miłości, którą poznali wcześniej małżonkowie, a którą Ja wam daję, wypływającą z głębokości ducha zespolonego ściśle z Moim Duchem. To dla was stworzyłem małżonkę, wybrałem miejsce i czas , aby była pomocą w poznaniu Mojej miłości oblubieńczej, przyjmijcie ten dar.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz